Kiedy wylądowałam w Dortmundzie poczułam się jakbym wróciła do domu .Zrezygnowałam z taksówki do domu Roberta postanowiłam iść na pieszo.Powietrze samochody ludzie budynki wszystko tu było inne niż w Polsce.Życie toczyło się tu wolniej niż w stolicy i za to pokochałam to miasto.
Wiedziałam że nawet jakbyśmy nie wrócili z Mario do siebie to ułożyłabym sobie życie w Dortmundzie.
Drzwi otworzyła mi ciężarna Ania. Padłyśmy sobie w ramiona.
-Wiedziałam że długo nie wytrzymasz.-powiedziała śmiejąc się
-nie potrafię żyć w Warszawie tu jest mój dom.-uśmiechnęłam się.
A Gdzie jest Robert.?
-Wyszedł wczoraj późno do Mario i jeszcze nie wrócił pewnie coś kombinują.
-Mam się spotkać dzisiaj z Mario.
-Ludzie wreszcie. Dopiero teraz zrozumieliście że się kochacie.?Nie potraficie wytrzymać bez siebie.Jesteście dorośli a zachowujecie się jak dzieci.Ty wyjechałaś a on zaczął pić świetne sposoby na rozwiązanie problemów naprawdę.
-Może masz rację.
-Ja na pewno mam rację.
15 minut później:
Poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i przymknęłam oczy. Czy to wszystko musi być takie trudne.? Zastanawiałam się co w ogóle powiem Mario.Co on mi powie.
przebrałam się w luźniejsze ciuchy wzięłam swój telefon pożyczyłam telefon od Ani i pojechałam nad jezioro.
**
Lot z Warszawy do Dortmundu miał 2 godzinne opóźnienie.Na lotnisku nosiło mnie. Właśnie dziś musiały być opóźnienia .Samolot wystartował dopiero o 15.
Byłem zły.
2,5 godziny później:
Gnaliśmy samochodem ulicami Dortmundu. Jezioro znajdowało się 2 godziny spokojnej jazdy. Musiałem znaleźć się tam jak najszybciej.
**
Alicja:
Zaparkowałam samochód na parkingu za hotelem.Weszłam do środka odebrać klucze do pokoju.W holu spotkałam osobę której najmniej się tu spodziewałam Reusa.
-Hej Marco.! Co tu robisz.?
-Alicja wróciłaś.!? Ja..emm....wypoczywam.
-Aha..okej.-uśmiechnęłam się.
-Musze iść pogadamy później pa.
-pa.
Weszłam do pokoju.Swoje rzeczy położyłam na łóżku i poszłam do łazienki uczesać się gdy wróciłam usłyszałam głos smsa:
Bądź przy dużym kamieniu nad jeziorem za 15 minut będę
Włożyłam telefon do kieszeni i wyszłam.
Bez problemu znalazłam kamień poprzedni razem chłopacy spychali mnie z niego do wody.Usiadłam na trawie wpatrywałam się w taflę wody gdy w odbiciu ujrzałam Mario.Usiadł obok mnie i w ciszy siedzieliśmy obok siebie parę minut.
-Alicja...-zaczął.
Ja chcę cię przeprosić za to wszystko wiem jestem debilem mam cudowną żonę i nie potrafię tego uszanować. Ja cię kocham i zawszę będę uwielbiam cię jesteś moim powietrzem bez ciebie duszę się. Parę minut bez ciebie nie mogę wytrzymać.kocham cię..proszę wróć do mnie.
-Też cię kocham ale sądzisz że to wszystko ma sens.?
-Zacznijmy wszystko od nowa zapomnijmy o tym co było.
-Czemu przyjechałeś tak późno.?
-Byłem w Polsce chciałem pobić Kacpra.
Zaśmiałam się.
-Zazdrosny byłeś.?
-Byłem , jestem i będę zawsze.
-Masz rację jesteś debilem ale kocham cię za to. -powiedziałam kładąc mu głowę na ramieniu.
Mario pocałował mnie.Nagle nad nami rozbłysły fajerwerki.
-Reus,?-uniosłam brew do góry.
-Po co ma się przyjaciół.
-Nie opuścisz mnie nigdy.?-spytałam
-Co za pytanie.? musiał bym być totalnym idiotą żebym cię opuścił.
Siedzieliśmy przytuleni patrząc na fajerwerki i rozgwieżdżoną noc.
-Na zawsze razem-wyszeptałam
-----------------------------------------------------
Mamy ostatni rozdział :D Mamy happy end :D
Pogodzili się i są razem :) Następne opowiadanie będzie a Marco ale zacznę je pisać dopiero za jakiś czas :)
Naprawdę bardzo trudno mi się z wami pożegnać ;( Jesteście kochanymi czytelniczkami wasze komentarze zawsze podnosiły mnie na duchu i motywowały do pisania kolejnego rozdziału. na początku pisania nie spodziewałam sie że takie wypociny komuś się spodobają :D
Pragnę podziękować.:WildChild Zuzie Lewandowskiej, Lokaa,Reusowej, Pyscei wielu innym osobą przepraszam że was nie wymieniłam :D
Niestety musimy się pożegnać;( O nowym blogu poinformuję was dodają tu krótką informację :D
Mam nadzieję że będziecie komentować także ten blog: http://przezprzypadekzmienilasmojezycie.blogspot.com/
Pozdrawiam Dominika :D
Kurde boooskie :3 miałam ciarki jak to czytałam :) daj znać o nowym blogu :* nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńświetne zakonczenie . Boskie . Czekam na nastepnego bloga
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://my-cityfashion.blogspot.com/
Pogodzili się <3 Kocham Cię dziewczyno :) Szkoda, że to koniec, ale jest jeszcze drugi blog:D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń