czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 2-,,Mario pocałuj Alę``

-Ojciec-spytał Robert gdy dojechaliśmy do domu
-Nigdy mnie nie lubił.Jak bym nie była jego.od śmierci mamy nie minął rok,a on juz sprowadził sobie jakąś lalunie.Byłam plama na jego szczęściu to mnie usunął
-Szczerze nigdy go nie lubiłem.
-Czy ty coś w ogóle jadasz-spytałam gdy zobaczyłam że w lodówce zostało tylko światło.
-Zazwyczaj jem na mieście lub zamawiam pizze
-Faceci -rzuciłam i poszłam do pokoju.
-Co my?-usłyszałam głos Mario
-N..Gdzie Lewy.?
-Wyszedł do sklepu.
-Aha
-Co mówiłaś o facetach.?
-Nic.
-No powiedz-słodko się uśmiechnął
-Nie sprzątacie,macie pustą lodówkę bo jecie na mieście długo mogłabym wymieniać.
-Ja taki nie jestem.
-Nie wątpię.
-Wpadniecie do mnie na imprezę .?
-hm..tak.
-To do 20 pa.
Postanowiłam założyć czarną mini i złote szpilki.Rozpuściłam i wyprostowałam włosy.Gdy skończyłam zajrzałam do Roberta.Stał przed lustrem i przymierzał bluzki.
-Zostaw tą.!-odwrócił się i zobaczył że go obserwuję
-ok.jedziemy.?
-Jeżeli panienka Lewandowka skończyła-zaśmiałam się.
-Te bluzki do niczego nie pasują-tłumaczył się Robert
                                                               *
-Przyjedzie.?
-Chyba tak.Stary ona musi przyjść.
-Oj Mario w życiu wiele lasek ci się podobało.
-Ale nigdy taka Ona jest idealna
-Haha.Chyba nie szukasz sobie żony
-Nie-powiedział i podbiegł do drzwi bo usłyszał pukanie
                                                               *
-Hej.
-Hej-odpowiedział Mario i pocałował mnie w policzek.
-Miałeś rację że u ciebie jet czysto-zaśmiałam się.
-Chcesz to możesz tutaj zamieszkać.
-Zastanowię się-odpowiedziałam i poszłam do kuchni gdzie spotkałam Marco
-Hej
-Hej
-Jesteś sam bez dziewczyny.
-Rozstaliśmy się
-Oj nie wiedziałam przepraszam jeśli cię uraziłam.
-Nie ma czego ona była jędzą
Gdy impreza zaczęła się rozkręcać Marco zaproponował gre w butelkę.Za pierwszym razem trafiło na mnie.
-Prawda czy wyzwanie.?-spytał reus
 -Prawda
-Co czujesz do Roberta.
-Nic to jest mój najlepszy przyjaciel jest dla mnie jak brat
Drugi raz padł na Mario
-Prawda czy wyzwanie-spytał Kuba
-Wyzwanie.
-Mario pocałuj Alę-usłyszałam głos Marco  nie zdążyłam sie sprzeciwić gdy poczułam usta
Mario na swoich
-Muszę juz iść-powiedziałam
-Odprowadzę cię-Krzyknął Mario
-Ale wiesz daleko od jej sypialni
-Oj Robciu,Robciu
-Tylko spróbuj,a nie pokazuj mi się lepiej
-Dobrze tatusiu-zaśmiał sie Mario i wyszliśmy
-Idziemy do ciebie?-zapytał
-Dla ciebie to tylko pod drzwi
-Ale..-Zaczął ale nie skończył bo go pocałowałam
-To musi ci narazie wystarczyć
-Tylko-Zapytał zawiedziony
-tak.Słyszałes Roberta
-No dobrze-powiedział i zrobił minę obrażonego szczeniaczka
-Spotkajmy sie jutro.możemy iść do kina
-Ok.Będę o 14
Po wejściu do domu umyłam się i położyłam cały czas myślałam o Mario
                                                                *
-I co tylko pod drzwi.?-spytał Robert gdy weszłem do domu
-Niestety tak
-To dobrze
-Ale spotykamy sie jutro o 14
-Nie wiem co ona w tobie widzi
-Jestem przystojny inteligentny..
-I bardzo skromny skończył Marco
-Skromność to moje drugie imię-zaśmiałem się, nie mogąc doczekać się spotkania z Alicją
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
To mamy drugi  rozdział jak będą dwa komentarze dodam zdjęcie domu Roberta.
Z okazji nadchodzących świąt Wielkanocy Wesołych świąt.;**

5 komentarzy:

  1. Świetny.
    Zapraszam do mnie-
    lenka-borussia-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny :DD
    dawaj następny i zdjęcie domu Lewego *.*
    zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/ mile widziany komentarz <33
    Wesołych Świąt !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Również życzę Wesołych Świąt :)
    A rozdział super! Czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-52.html miły byłby też komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo świetne opowiadanie :D Mario jest mega słodki. Tak się stara i przymila aż Alicji zazdroszczę. No ale najbardziej mimo wszystko polubiłam Marco, taki przystojny blondyn musi być fajny. Ciekawe czy do Reusa też coś Ala poczuje czy tylko Mario jej zawórcił w głowię ;) Czekam na nexta i jeśli możesz poinformuj mnie.
    Zapraszam też do siebie:
    http://podwojne-cierpienie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo nie ma to jak skromność u Mario ;D Hahaha. Jeeju, tak sobie teraz rozmyślam jak by było fajnie gdyby to opowiadanie stało się realem ;) Tylko że wyobrażam sobie siebie na miejscu Alicji ;* Awww . ! A co do rozdziału - mega! Zapraszam do mnie: http://cierpienie-moim-przeznaczeniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń