czwartek, 28 marca 2013

Rozdział I-,,Nawet nie wiesz jak się cieszę``

-Co ty sobie gówniaro myślisz,że cale życie będę cię utrzymywał.!!
-Gdyby matka żyła nie dopuściła abyś wyrzucił mnie z domu.!
-Ale ona nie żyje jutro ma tu cię nie być!
-Robisz miejsce dla swojej dziwki.Nie musisz czekać dzisiaj mnie już nie będzie-krzykłam i wybiegłam z domu.W parku usiadłam na ławce i zastanawiałam się co robić dalej.Postanowiłam zadzwonić do Roberta
-Hej Lewy.Moge przyjechać.?
-Hej.No pewnie ale co się stało?
-Ojciec wyrzucił mnie z domu.
-Dzisiaj.?
-30 minut temu.
-To dobrze bo myślałem że przez kilka dni spałaś w parku.
-Haha o mnie nie musisz się martwić.pa braciszku
-pa
Godzinę później byłam już w samolocie.Napisałam sms`a do Roberta
,,Hej za godzinę będę w Dortmundzie:),,
Po wysłaniu od razu zasnęłam.Obudziłam się dopiero gdy wylądowaliśmy.Na lotnisku zjawił sie po mnie przystojny brunet
-Hej ty jesteś Alicja?
-Siema tak
-Mario Goetze. Robert nie mógł przyjechać.
-Wiedziałam że skądś cię znam.
-Haha za to ja pierwszy raz widzę taka ślicznotkę.
-Nie mów tak nie jestem ładna
-Jesteś śliczna-powiedział i rozbrajająco się uśmiechnął
Z lotniska pojechaliśmy na stadion gdzie drużyna BVB miała trening.Na mój widok Lewy oszalał
-Ala nawet nie wiesz jak się cieszę.-podbiegł do mnie i mnie przytulił.Dołączyli do niego Łukasz i Kuba(Którzy byli moimi przyjaciółmi)
-O zbiorowy niedźwiadek-podbiegł do nas Mario przewracając nas.Leżałam na samym dole a na mnie czterech facetów
-Ej złaźcie ze mnie-krzyczałam rozpychając śmiejących się piłkarzy
-Oj malutka nie gniewaj się-próbował przeprosić mnie  Goetze
-Nie odzywajcie się do mnie
-Hhah teraz się nie gniewasz.?-podbiegł do mnie Piszczu i zaczął mnie łaskotać
-Haha Łukasz zastaw mnie
Gdy przestał Robert przedstawił mi drużynę.
-To jest Marco-wskazał na wysokiego blondyna który przyglądał mi się od samego początku.Mario juz znasz(przedstawił wszystkich) A to jest trener Jurgrn Kllop
-Dzień Dobry
-Dzień Dobry.Podoba się pani u nas?
-Tak,bardzo
-Po skończonym treningu pojechałam z Robertem do domu
                                                          *
-ej ta laska to znajoma Roberta-spytał Marco wychodząc ze stadionu
-To jego przyjaciółka.znają się od dzieciństwa
-Ładna jest
-Stary takiej dziewczyny nigdy nie nie widziałem
-Podoba ci się.?
-Ja się w niej zakochałem.

3 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada! :3
    Wspaniały rozdział! Czekam na kolejny!
    W wolnej chwili zapraszam do mnie na opowiadanie o BVB http://sylwunia09.blogspot.com/ mile widziane komentarze :)
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. No bardzo ciekawie się zapowiada. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział *_*

    zapraszam do mnie, mile widziane komentarze
    http://przeznaczenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ! zapowiada się ciekawie ! *.*
    zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/ mile widziany komentarz ;DD

    OdpowiedzUsuń