sobota, 18 maja 2013

Rozdział 20-....i ukręcę ci ten piękny łeb.

Biegłam łzy zasłoniły mi oczy.Usiadłam na ławce i ukryłam twarz w dłoniach.
-Alicja co jest.? Mario cię szuka-obok mnie usiadł Marco.
-Niech idzie do tej laski-wysyczałam.
-Przecież on cię kocha
-Nie jestem tego już pewna.
-Ale..
-nie broń go okey.?
-Okey.
-Możemy jechać do hotelu.
-Przecież masz z nim pokój
-prześpię się u Agaty.
                                                                *
Rano Gotze próbował mnie przepraszać  za każdym razem odchodziłam..Do końca naszego pobytu w Hiszpanii mieszkałam z Agatą i Oliwką.Kuba przeniósł się do Reusa.Ostatniego dnia poszliśmy obejrzeć zachód słońca.Gdy nikt nie patrzył oddaliłam się od grupy.Zauważyłam ścieżkę z płatków róż.Na końcu był napis kocham cię i Mario.
-Alicja przepraszam kocham cię.-powiedział podchodząc bliżej.
-Ty myślisz że kilka róż wystarczy.
-To nie tak jak myślisz do niczego nie doszło.
-Nie wiem...
-Alicja kocham cię.
-Ja ciebie też-powiedziałam i przytuliłam się do niego.
Usiadliśmy na plaży i oglądaliśmy zachód słońca.Gdy zrobiło się chłodno wróciliśmy o reszty.
-O nasze gołąbeczki się pogodziły.-zawołał Piszczek
                                                             *
Następnego dnia mieliśmy samolot do Dortmundu.Rano pakowaliśmy się gdy do pokoju wpadł Łukasz.
-Macie miejsce w walizce?
-Tak a co.?
-Przechowacie mi kilka rzeczy.?
-Jak baba-zawołał Mario z łazienki.
-No okey ale kilka.
W Dortmundzie byliśmy o 15.wieczorem mieli przyjść do nas Robert i Ania okazało się że przyszli jeszcze  Mario i Łukasz.
-Hejo!-zawołali od progu.
-Znowu wy.?Mam was dosyć-zaśmiałam się.
-Haha my też cię kochamy
-Jak tam w Hiszpanii.?
-Dobrze-postanowiliśmy z Mario że nie będziemy mówić o naszym chwilowym rozstaniu
-Co powiecie na karaoke?-spytał Marco który lubił zmierzać się z Polskimi piosenkami disco polo.
Wybór padł na ,,Ona tańczy dla mnie,, łukasz puścił muzykę.
Jaaa uwilbiommm joom onaa tuuu jestt i tonczzyy ....-śpiewał Reus.
-Brawo śpiewasz jak polski chłop ze wsi.-powiedział Robert gdy Marco skończył.
                                                                     *
Następnego dnia chłopcy zaczynali trening po dwutygodniowej przerwie.Wyjątkowo słuchali trenera.
W czasie przerwy podbiegli do mnie i do Ani.Robert klęknął przed Anią.
-Wyjdziesz za mnie.-spytał
-Taak.śliczny pierścionek.zawołałam.
-Mówiłam że jej się spodoba-uśmiechnęłam się.
Tydzień później czekałam na lotnisku na Kacpra.
-znalazłeś mieszkanie.?-spytałam w samochodzie
-Tak-uśmiechnął się.
W domu zaczęliśmy oglądać album ze zdjęciami.Znaliśmy się z  Kacprem od dziecka więc był na większości zdjęć.
-Ale byliśmy mali-wskazałam zdjęcie na którym  mieliśmy po 5 lat.
-Fajne spodnie miałeś-zaśmiałam się.
-Moja mama miała gust.
Oglądaliśmy dalej gdy do salonu wszedł Mario.
-Hee..kto to jest.?
-Kolega
-Tak na pewno.
-Nie mogę się spotkać z kolegą-spytałam wchodząc za nim do kuchni.
-Czy ja coś mówię.
-Nigdy cię nie okłamię.
-Mogłaś mi powiedzieć że będziesz miała gościa-powiedział ironicznie
-od wakacji zrobiłeś się strasznie zazdrosny-wykrzyczałam.
-Ja..a ty nie była byś zazdrosna gdybym sprowadził sobie koleżankę.?
-Nie.. to tylko kolega-wykrzyczałam i wybiegłam z kuchni.weszłam do sypialni gdy usłyszałam głos trzaskania drzwiami.
                                                              *
-Gotze czy ty do końca oszalałeś-Krzyczał Lewandowski.
Na początku ta laska w Hiszpanii a teraz sceny zazdrości.To jest tylko kolega znają się od dzieciństwa.
-Ale..nie wiedziałem.
-To mogłeś jej wysłuchać..jeszcze jeden taki numer i wykręcę ci ten piękny łeb.
-To co mam zrobić.
-Jedziesz tam i ją przepraszasz.
                                                                    *
Leżałam w sypialni i oglądałam zdjęcia z Hiszpanii.
-Alicja?-usłyszałam głos otwieranych drzwi.Przepraszam nie wiem co we mnie wstąpiło.
-Ostatnio zmieniłeś się..
-nie chcę cię stracić-powiedział siadając na brzegu łóżka
-Ale ostatni raz.Wizyta u Lewego.
-Chce mi ukręcić łeb.
-Powinien..
-Oj kotku.
-Jeszcze raz i...
-Wiem.-Kocham cię.
Następnego dnia spotkałam się z Agatą.
-mario ostatnio się zmienił.
-Nie chcę cię stracić .Victoria go zdradziła.
-To dlatego tak zareagował jak zobaczył Kacpra.
-On cię kocha
-Hej!
-Marco śledzisz mnie?-zaśmiałam się.
-Jaaa?nie.
-Zawsze jesteś tam gdzie ja.
-hmmm przypadek.
-no okey niech ci będzie.
-Gdzie Mario.
-U Lewego.
-Haha Ojczulek w akcji.
                                                   *
Parę minut później zadzwoniłam do Mario umówiliśmy się w domu na seans filmowy.
Godzinę później siedziałam w samochodzie
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam was że musieliście tak długo czekać na ten rozdział.;)Dziękuje wam za tak dużo komentarzy pod poprzednim rozdziałem.
Czytasz=Komentujesz.
Pozdrawiam ;*




8 komentarzy:

  1. Świetny jest, zapraszam do mmie
    lawkaktorazmieniazycie .blogspot.com
    lenka-borussia-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże to jest świetne ;3
    Czekam na następny <3
    Zapraszam do siebie nowe rozdziały http://agaikubastory.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Superrr.!<3
    Zapraszam do siebie http://pomimowszystko3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ♥ Super.Czekam na kolejne rozdziały <33 Super blog ♥


    Zapraszam do mnie jak już tam będziesz to jak możesz
    skomentuj.

    http://zawszerazemmarcodominika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. :P
    Zapraszam do mnie.
    Jest już 1 rozdział :D
    http://zmianazycianalepsze.blogspot.com/2013/05/rozdzia-1-przepraszam-nie-zauwazyem-cie.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, kocham tego bloga!<3
    Cudnie piszesz!
    Nadrobiłam zaległości i czekam na nexta :*
    Zapraszam na nowy: http://my-hard-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super :)
    Czekam na nexta ;D
    Zapraszam do mnie: http://niebezciebie.blogspot.com/
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń