piątek, 31 maja 2013

Rozdział 25 Zawsze nim zostanę.

-Marco..-odparłam i odsunęlam się od Reusa
-Nic nie stoi nam na przeszkodzie
-Ale jesteś moim przyjacielem i..
-zawsze nim zostanę.-Marco przytulił i pocałował w czoło.
-Pojedziesz ze mną na Barbados.?
-Hmm. z miłą chęcią.
-Ale jak cos powiesz Robertowi to nie żyjesz.!-pogroziłam.
-Już się boję-Reus zrobił przestraszoną minę.
Trzy dni później.:
-Marco posuń się-próbowałam usiąść na swoim miejscu w samolocie
-A magiczne słowo..
-Reus....
-No dobra suwam się już-walnęłam śmiejącego się piłkarza w głowę.
-To co na początku wypad na plaże i kąpiel w morzu?
-Ja raczej będę odsypiać lot.
-To ile będziemy lecieć ?
-Długoo..
-A na mapie wydawała się mała odległość.
-Idiota...
Po lądowanie byłam zaskoczona czyste plaże,palmy,czterogwiazdkowy pokój raj na ziemi..Taksówką pojechaliśmy do hotelu.
-Alicja Olszewska,Marco Reus,Piotr Olszewski.
-Pokoje 124 i 125
-Przepraszam chyba zaszła pomyłka były zarezerwowane trzy pokoje.
-nie były dwa.
Popatrzyłam na Marco stał za swoim głupim uśmiechem.
-zobaczysz będziesz spał. na podłodze.
Rozpakowałam się i stanęłam na balkonie mieliśmy widok na morze.
-Cudownie tu-Reus przytulił mnie od tyłu.
-Śpisz na podłodze-pocałowałam go lekko.
-Ej..
-Stoimy tu czy idziemy na plaże.-pociągłam go w stronę drzwi
                                                              ***
Dortmund Mario:
Po wizycie Kuby postanowiłem wziąć się za siebie i odzyskać Alę. Mieliśmy z Kubą jechać do Polski.Był to wyścig z czasem nie wiedziałem nawet czy jest jeszcze w Warszawie.
-Wiem że pogodziła się z ojcem. Może u niego mieszkać.
-Albo nadal w mieszkaniu brata.
-Też jest taka możliwość.
-Na co czekamy jedziemy.
Droga do Polski strasznie mi się dłużyła.Przez cały czas martwiłem się czy Alicja mi wybaczy i czy w ogóle jest w stolicy.Nie było jej w mieszkaniu Mariusza ani u ojca.Jedyną naszą nadzieją był Robert i Marco.Znaleźliśmy go w restauracji hotelowej.
-Cześć wiesz gdzie jest Alicja.?
-Nie.Nie miałem z nią kontaktu ostatnio-Lewy był zdziwiony że nasz widzi.
-Cholera musiała wyjechać.
-To już wiem gdzie jest Marco.
----------------------------------------------------------------
No i mamy kolejny.:D Przepraszam że taki krótki.Następny postaram się aby był dłuższy:P Pozdrawiam :*


7 komentarzy:

  1. Cudny ;)
    Powiedz , że on ją znajdzie , ona mu wybaczy i będą razem ;)
    Ciekawa jestem jak to się wszystko dalej potoczy.
    Czekam na następny ^^
    Zapraszam do siebie http://agaikubastory.blogspot.com/ mile widziany komentarz ;D
    Pozdrawiam ciepło ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chce zeby ona byla z Mario,tak strasznie mi ich szkoda,mam nadzieje ze sie znajda i beda razem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Super *.*
    Jejku ciekawe, co się wydarzy w następnym... :D
    Mario to zrobił nieświadomie... Ahh.. trudna decyzja.^^
    Czekam na kolejny :)
    Zapraszam do mnie: http://niebezciebie.blogspot.com/
    Buziaczki ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem co się wydarzy w następnym :o
    Czekam ! Zapraszam do mnie :http://nigdyniemyslzemaszzlezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. super <333
    http://skradles-mnie.blogspot.com/ nowy rozdział zapraszam ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Czekam na następny <3
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://zagubione-w-zyciu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :) Nominowałam cie do Liebster Awards na moim blogu o BvB :) Chodzi o twój blog Ważne są tylko te dni ... Pytania są u mnie w poście "Liebster Awards"

    OdpowiedzUsuń