W pośpiechu ubrałam się i wsiadłam do zamówionej taksówki.
,,Nie mogłam tego zrobić nie mogłam zdradzić Mario,, myślałam.
Poprzedniego wieczoru byłam pijana ledwo stałam na nogach. Pamiętam tylko jak wysiadaliśmy z samochodu.
Weszłam do mieszkania Mariusza.
-Alicja.!?Co tu robisz tak rano.?
-Opowiem ci później masz coś na kaca.?
-Mam-podał mi opakowanie tabletek.
-Dzięki...głowa mi pęka.
Położyłam się na kanapie i zasnęłam.
Dwie godziny później obudził mnie krzyk Sylwii.
-Ja ce do coci!!!
-Ciocia śpi jest zmęczona.
-Ale ja ce do coci.!!!
-Upartą masz córkę.-Uśmiechnęłam się
-Coca!-Sylwia rzuciła mi się na szyję.
-Co tam się działo wczoraj.?
-Pojechaliśmy do klubu i przesadziłam z alkoholem.Nocowałam u Marco a do ciebie jest bliżej.-minęłam się z prawdą
-Mam siostrę pijaczkę.-zaśmiał się.
-Jednorazowa akcja.-uśmiechnęłam się
Lecę już.
-Odwiozę cię.
-Muszę zakupy zrobić pojadę taksówką.
Wyszłam na dwór poprawiłam szalik i założyłam rękawiczki zima była wyjątkowo mroźna.
Poszłam do pobliskiego marketu. Po godzinie obładowana torbami weszłam do domu.
Odetchnęłam z ulgą gdy stwierdziłam że nie ma Marco.
Owinięta kocem z herbatą w ręku zaczęłam czytać książkę którą podarowali mi Kuba z Łukaszem.
Przerwał mi dźwięk telefonu.
-Hej..Mario-wydukałam
-Kochanie martwiłem się..nie odbierałaś.
-Miałam rozładowany telefon.
-Tak strasznie tęsknię..jeszcze tydzień bez ciebie.
-Ja też..tęsknię.
-Kotku muszę kończyć Klopp mnie woła.pa kocham cię.
-pa..
Rzuciłam komórką.Czułam się winna.Każde moje słowo było kłamstwem. Nie mogłam powiedzieć..Kochanie właśnie zdradziłam cię z najlepszym przyjacielem.,,
Wiedziałam że w końcu się dowie.Ale jest jeszcze za wcześnie.
Przytulona do poduszki zasnęłam.Obudził mnie zimny wiatr.Przeklinając zimę wstałam i zamknęłam okno.
W kuchni Mariusz robił śniadanie.
-co ty tu robisz.?
-Wpadłem zobaczyć co u ciebie.spałaś więc robię śniadanie.
-Zwykle jadam grzankę i piję kawę.Więc omlet to nowość.
-Widzisz jak brat o ciebie dba.
-A to otwarte okno.
-Uchyliłem je na chwile.
-Dziękuję za zimny salon,kupkę śniegu i ból gardła-uśmiechnęłam się
-Wiesz nie ma za co.-zaśmiał się.
Ja już muszę iść.
-No okey pa.
Spojrzałam na telefon 10 nieodebranych połączeń od Marco i 5 od Mario.Nie miałam ochoty rozmawiać z żadnym z nich.
Wyłączyłam komórkę i zaczęłam pałaszować omlet zrobiony przez Mariusza.
Nagle usłyszałam trzasknięcie drzwiami.Do kuchnie wszedł Reus.
-Nie odbierałaś.
-Nie miałam ochoty-warkłam.
-Musimy pogadać wiesz...
-Byłam pijana ale cholera ty nie wypiłeś aż tak dużo.!!Rozumiesz jak się Mario dowie to koniec...
-Ale..
-Marco wyjdź....
-Alicja proszę...
-Powiedziałam co miałam powiedzieć..tam są drzwi.muszę to przemyśleć sama.
-Okey..
Reus stanął w drzwiach.
-zadzwoń jakbyś chciała pogadać.
Jedna osoba wprowadziła w moje życie ogromny chaos.
Balam się powrotu Mario...
Balam się ze się dowie
-------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 40:D
Według mnie ten rozdział to jakieś wypociny
Jeżeli macie pytania http://ask.fm/Dominisiiaaa13 ask:D
lub gg 42459209
10 komentarzy następny!!Czytasz-Komentujesz
Pozdrawiam! :3
Fajny rozdział :) Marco zachował się jak idiota, wykorzystał dziewczynę swojego najlepszego przyjaciela ... Mam nadzieje, że mimo wszystko Ala będzie z Mario =D Pozdrawiam Zuza
OdpowiedzUsuńPs. Nie musiałaś zapraszać, mnie na tego bloga, czytam go regularnie i jest w pierwszej 20 moich ulubionych blogów (wszystkich jest 81).
Reus ty idioto. Ja myślę, ze Reus powinien powiedzieć Mario, że wykorzystał Alicje, bo inaczej tego nie można nazwać, a Ala nie powinna czuć się winna, ok może się upiła, ale Marco wykorzystał sytuacje. Dalszej weny życzę i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńSuuper rozdział *.*
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że wszystko się ułoży :))
Czekamy na nexta :DD
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/
Świetny jak zawsze!!!! :) Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńUgh ... Reus, ty debilu! Jak on mógł ją wykorzystać, przecież wiedział, że nie jest trzeźwa. I to jeszcze ukochaną swojego najlepszego przyjaciela! O matkoo . *.* Mam nadzieję, że wszystko będzie ok pomiędzy Alą a Mario . Piszesz wspaniale <3 Zapraszam do mnie: cierpienie-moim-przeznaczeniem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale coś mi się wydaje, że wcale się razem nie przespali. Tylko Alicja była tak pijana, że się rozebrali i ona zasnęła nago obok niego. Ale to tylko moje domysły:))
OdpowiedzUsuńRozdział genialny czekam na następny :)
Świetny rozdział ;d
OdpowiedzUsuńCo ten Reus!? Wkurzył mnie!!! Grrrrrr.
Czekam na nexta :3
Pozdrawiam ^.^
przeczytałam wszystko aż mnie to tak wciagnelo że czytałam w nocy xD boże jak ala powie mariowi że zdradziła go wiesz kłamstwo ma krótkie nogi więc jak inaczej musi to mu powiedzieć a marco to tylko alice wziął do łóżka on zmienia dziewczyny jak rękawiczki! pozdrawiam i przy okazji wpadnij do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://lukas-patrycja.blogspot.com/?m=1
ps.zapisałam sobie twój nr.gg
Czuje jakiś spisek.Myśle,że Alicja chyba wcale się z nim nie przespała,tylkomarco sobie to wymyślił żeby ją zdobyć
OdpowiedzUsuń