Wakacje na Ibizie szybko mijały.Marco i Robert wszędzie za nami chodzili.Codzienne wypady na plaże sprawiły że cudownie się opaliłam.Zeszliśmy na dół do hotelowej restauracji na Dosieliśmyy się do chłopaków.
-Więcej się nie dało.?-wskazałam na pełny talerz Marco.
-Nie.-zaśmiał się.
-Jak będziesz tak jadł to w ciągu roku staniesz się gruby.-Uśmiechnął się Mario
-Hhaha chciałbym zobaczyć jak za piłką biega.
Po posiłku poszliśmy na plaże.Czytałam gazetę Gdy podszedł do mnie Gotze.
-Co tam kotku.?-usiadł obok mnie.
-Pięknie tu ja chcę taką pogodę w Dortmundzie.!
-Będziemy tu przyjeżdżać co roku.
-Kocham cię..-pocałowałam piłkarza.
-Ja ciebie też..
-Heej..-podszedł do nas blondyn.
-Marco.!
-Co.?
-Na drugi raz jak przyjedziesz za nami na wakacje to obiecuję urwać ci głowę zagroziłam.
-Moją piękną głowę.?! Nigdy.!
Gdy chłopcy rozmawiali poszłam na spacer.Gdy przechodziłam obok sklepu zaczepiło mnie dwóch typów. Widać było że są pijani.
-Hej maleńka.Chcesz się zabawić.?-okazali się Polakami.
-Spierdalajcie-rzuciłam i poszłam dalej.
Gdy po godzinie wracałam s powrotem na ich miejscu siedział ktoś inny.
Odetchnęłam z ulgą.Szłam dalej gdy na drodze stanął mi pijak spod sklepu.
-Hmm no chodź maleńka.-zaczął zbliżać się do mnie.
-Cholera ogarni się człowieku .!
-Polka widać że temperamentna.-złapał mnie w pasie poczułam jego alkoholowy oddech.
-Puść mnie.! Pomocy.!!
-Zamknij się suko.
Paznokcie wbiłam w jego twarz.Gdy mnie puścił zaczęłam biec w stronę plaży.
-Alicja co się stało.?-spytał Mario gdy zobaczył mnie zapłakaną
-Mario..-przytuliłam się do piłkarza
-Proszę nie płacz.powiedz co się stało.
-Ja..(opowiedziałam wszystko)
-Kurwa zabiję go.!Lewy zostań z nią.ja z Marco to załatwimy
**
Mario:
Przeszukaliśmy z Marco całą plaże.Zobaczyliśmy go obok sklepu.
-kurwa co ty sobie myślisz.??-zacząłem go szarpać.
-Człowieku opanuj się-wybełkotał.
-Kurwa ty mi się każesz opanować.Po ty co chciałeś zrobić Alicji.!
-Sama tego chciała.!
-Sama tego chciała.!! Sama.!!?
-Panowie co tu się dzieje-podszedł do nas policjant.
-Ten facet jest psychicznie chory.-powiedział Reus gdy wracaliśmy na plaże.
-Gdyby nie policja zabiłbym tego człowieka.
-Alicja kochanie..Lepiej już.?
-Tak-uśmiechnęła się.Chyba nic mu nie zrobiłeś.?
-Niee...Policja wkroczyła do akcji.
-Mogłeś nic nie robić przecież żyję.
-Mario Gotze Obrońca słabych i uciśnionych-zaśmiał się Lewy.
----------------------------------------
No to mamy trzydziestkę.Za 8 komentarzy dam kolejny rozdział i swoje zdjęcie.:P Taki mały szantażyk :D
Aż 8 :c , a co do rozdziału to świetny ! i nie moge doczekać się następnego <3. Mam nadzieje że Alicja będzie w ciązy z Mario .. Czekam na nn <3.
OdpowiedzUsuńHah Mario Götze obrońca słabych... Świetny rozdział, czekam na kolejny i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńŚwietby rozdzial jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZajebisty jak zawsze ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
Pozdrawiam ;*
Zapraszam do siebie :
http://agaikubastory.blogspot.com/
http://julka-i-gotzeus.blogspot.com/
Mile widziane komentarze ;)
swietny, tylko szkoda, ze taki krotki ;)
OdpowiedzUsuńHhahahahhaha Dominika Borkowska - mistrz szantaży :D
OdpowiedzUsuńUzbiera się 8 komentów, na pewno!
Świetne, Mario taki obrońca <3
Buziaki i czekam na next ;**
W międzyczasie zapraszam do siebie ;>