Nadszedł wreszcie dzień odlotu do Dortmundu.Rano spakowaliśmy się i pojechaliśmy na lotnisko.
Lot trwał 6 godzin.W Niemczech wylądowaliśmy około południa.
-To jedziemy do was czy do mnie.?-spytał Marco.
-O nie wy jedziecie do siebie a ja z Mario do siebie Mam ciebie już dosyć.Dwa tygodnie z tobą i Robertem.To miała być podróż poślubna.
-Oj nie denerwuj się .Złość piękności szkodzi.-uśmiechnął się blondyn
-Po prostu muszę od was odpocząć.
-To my wpadniemy jutro.-zawołał Reus gdy wsiadał do samochodu.
Spojrzałam na Mario powstrzymywał się aby nie wybuchnąć śmiechem.
-Oni cię po prostu kochają.-powiedział piłkarz i objął mnie ramieniem.
-Wiem i czasami mam tego dosyć.-uśmiechnęłam się.
Taksówką pojechaliśmy do domu.Od razu udaliśmy się do sypialni odespać lot.
Rano obudziłam się gdy Mario jeszcze spał.Wstałam i próbowałam wyjśc gdy Mario złapał mnie za rękę.
-Hmm..kotku gdzie idziesz.?
-Uciekam od ciebie.-zaśmiałam się
-Taki zły jestem dla ciebie.?-zapytał unosząc się na łóżku.
-Jesteś wprost idealnym mężem kocham cię.
-Moja wymarzona żona.-pocałował mnie.
-yhy.....-wstałam i straciłam równowagę.
-Kotku co się stało.?
-Zakręciło mi się tylko w głowie.Spokojnie nie umieram.
-Ale na pewno czujesz się dobrze. Może pojedziemy do lekarza.?
-Dobrze się czuje lekarz mi nie potrzebny.
-Ale..
-Mario...
-No dobrze już ale uważaj..
-Dobrze panie doktorze.-zaśmiałam się.
**
Zjedliśmy śniadanie.Oglądaliśmy TV gdy przyszli Marco I Robert.
-Ja mam was dosyć.
-Ale i tak wiemy że nas kochasz.-zaśmiał się Robert.
-Haha was się nie da nie kochać.
-Co ty byś bez nas zrobiła.
-No nie wiem -uśmiechnęłam się.
-Jedziesz z nami na trening.?-spytał Reus.
-Dzisiaj nie lamo..
-Lamo.?czemu lama.?
-Hmm..Chyba że wolisz blondasek.
-To już woolę tą lamę.
-Paa kochanie.-Mario pocałował mnie.
Gdy piłkarze pojechali na trening. położyłam się w ogródku i zaczęłam czytać książkę.Nagle poczułam straszne mdłości.Szybko pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam.Od pewnego czasu bolał mnie brzuch i miałam nudności.Myślałam że to zatrucie pokarmowe ale objawy wskazywały na jedno.
Szybko pojechałam do apteki.Test ciążowy wyszedł pozytywny
.Nie wiedziałam jak zareaguje Mario czy nie stracę tego dziecka tak jak ppoprzednio.W mojej głowie kotłowały się różne myśli.
Nagle otworzyły się drzwi.
-Mario co ty tu robisz.Powinieneś być na treningu.
-Zapomniałem...Alicja co się stało.?
-Nie...nic-uśmiechnęłam się sztucznie.
-Ale przecież widzę..-piłkarz nie ustępował.
-Ja..Mario.Jestem w ciąży.!
-YY..Nawet nie wiesz jak się cieszę.-brunet objął mnie i pocałował
-Naprawdę.?-nie dowierzałam.
-Tak...Nauczę go grać w piłkę..Będzie..
-Hmm...O czym mówisz.?
-O naszym synku.-uśmiechnął się Gotze.
-A skąd wiesz że to będzie chłopiec czuję że to będzie dziewczynka.
-Córeczka tatusia..-pocałował mnie.
-yhyy..
-A co wy tu o dzieciach mówicie.czyżby zostanę wujkiem.?-nagle do sypialnie wszedł Marco.
-Mamusia cię nie nauczyła że się nie podsłuchuje..
-No niee..To zostanę wujkiem.?
-Yy...popatrzyłam na Mario..Tak.
-Nauczę go grać w piłkę...
-Kolejny który sądzi że to będzie chłopiec.
---------------------------------------------------------
Wiem miałam dodać jak będzie osiem komentarzy.No alee.. :)
Obiecałam dodać swoje zdjęcie za popękane monitory nie odpowiadam:D
Rozdzial swietny jak zawsze
OdpowiedzUsuńNo no, Ala w ciąży! :D
OdpowiedzUsuńCudownie, oby nie straciła drugi raz dziecka ....
Weny życzę i zapraszam do siebie ; *
super rozdział alicja w ciązy mam nadzieje ze bedzie dziewczynka .
OdpowiedzUsuńZajebisty <3
OdpowiedzUsuńFajnie , że Alicja jest w ciąży . Mam nadzieję , że nie straci tego dziecka .
Czekam na następny ;)
Pozdrawiam ;*
Zapraszam do siebie :
http://agaikubastory.blogspot.com/
http://julka-i-gotzeus.blogspot.com/
Mile widziane komentarze ;)
Ekstra, że Alicja jest w ciąży mam nadzieję że Go nie straci :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i :)
I zapraszam w wolnej chwili do siebie sen-jak-z-bajki.blogspot.com mile widziane komentarze :D