wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział 12-,,A jak wyszedł to wróci,,

Nadeszła zima.Za tydzień miało być Boże Narodzenie Marco,Mario i Robert pojechali po choinkę.Ja z Sylwią i Agatą siedzieliśmy w kuchni i rozmawialiśmy.
-Ciocu pojdziemy lepic balwana?-spytała Oliwia
-Dobrze idź się ubierz zaraz przyjdę.
-Dobze
Na dworze świetnie się z Oliwką bawiłyśmy,robiłyśmy orły na śniegu,a potem ulepiłyśmy bałwana.
-Jaki fajny-powiedział Łukasz
-Podobny do ciebie -zaśmiałam się
-Wujek Lukasz
-Cześć skarbie
-Ladny balwanek.
-Śliczny
Chłopcy przywieźli dużą choinkę.Kiedy wnieśli ją do domu zaczęliśmy  ją ubierać.Bawiliśmy się przy tym jak dzieci.Na koniec Mario podniósł mnie abym założyła gwiazdę na czubek.
-Śliczna.
-Wiem bo ja ją wybrałem
-Bardzo skromny jesteś.
-Idziemy na dwór porzucać się śnieżkami.??-spytał Marco
Na dworze szybko stałam się biała.Piszczek złapał mnie jako pierwszą i natarł.
-Kretynie za co.?
-Haha mówiłem że ci się odwdzięczę
Zaczęła się bitwa na śnieżki podzieliśmy się na dwie drużyny.Do domu poszliśmy jak zapadł zmrok
Byliśmy mokrzy ale zadowoleni.
Sylwia zrobiła wszystkim gorącej czekolady.Wszyscy usialiśmy w salonie
-Ej..wasza też jest słona?-spytał Łukasz.
-Niee.a przepraszam mogłam ją przez przypadek osolić.-zaśmiałam się
-Ej..
-To za natarcie
-Może odpuścicie?-spytał Marco
-Nie Olszewska nigdy nie odpuszcza
-Piszczek też nie
-Marco ja tam lubię ich żarty.Czekam na dalszą część-zaśmiał się Kuba
Następnego dnia pojechaliśmy z Sylwią po prezenty.Kupiłam też drobiazg Łukaszowi.żeby nie czuł się pokrzywdzony.Po dwóch godzinach zakupów.wróciliśmy do domu ukryłam prezenty przed Mario i zaczęłam piec placki.
-Hej kochanie ja pomogę.
-No nie wiem
-Proszęę-Mario zrobił minę obrażonego szczeniaka
-No dobrze idź zrób krem.-pół kremu zjadł Mario a drugie pół Marco
-Ej gdzie krem
-Wyszedł.-Uśmiechnął się Marco
-A jak wyszedł to wróci.-zaśmiał się Mario
-Idioci..Macie zakaz zbliżania się do kuchni.
                                *
Wigilia:Na ten dzień czekałam przez cały rok.Pierwszy raz spędzę go bez ojca.Czas dłużył mi się .
Kiedy wybiła 18 przebrałam się i położyłam prezenty pod choinką.O 19 zaczęli przychodzić goście:Kuba z Agatą i Oliwią Mariusz i Sylwia,Łukasz,Marco,Robert i Ania.
-Skarbie idź do wujków i wypatrujcie pierwszej i gwiazdki-zwróciłam się do Oliwki
-Dobze a jag wujkowie nie beda chcieli?
-To powiedz ze ja przyjdę.
Równo o 20 złożyliśmy sobie życzenia i usiedliśmy do stołu . Jedliśmy w miłej atmosferze.Chłopcy żartowali aż wreszcie nadszedł czas na otworzenie prezentów. Mario  kupiłam perfumy i misia,Łukaszowi kupiłam książę 100 najśmieszniejszych kawałów
-Hhah śmieszne.
-Wiedziałam że ci się spodoba.
Ja dostałam głownie perfumy,misia,a od Mario koszulkę z nr.10 i moim imieniem
-Hmm.a ten krem który miał wrócić.-Spytałam patrząc na Gotzeusa
-Kiedyś na pewno wróci zaśmiali się.
Kiedy wszyscy wyszli padłam zmęczona na łóżko.
-Podoba ci się prezent.?-spytał Mario całując mnie w czoło.
-Taak.To były najlepsze święta.-Nie wiedziałam że następnego dnia zmienię zdanie
----------------------------------------------
Według mnie ten rozdział to jakieś wypociny.Nie wiem chyba zawieszę tego bloga na jakiś czas. Komentujcie;*
Choinka.

7 komentarzy:

  1. Nie zawieszaj prosze,a rozdzial to nie zadne wypociny tylko cód
    Zapraszam do mnie
    http://teodorczyk-moim-swiatem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie żdane wypociny! Fajny
    zapraszam do siebie
    http://freedoomcry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. hahhaha słona goraca czekolada, no tego to jeszcze nie było :D
    i weź przestań, nie zawieszaj.

    zapraszam na pierwszy rozdział
    te-quiero-para-siempre.blogspot.com ;>
    buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to ♥ Dawaj mi tu następny rozdział :) Świetne, po prostu świetne :--)
    Zapraszam do mnie, właściwie na V rozdział. Miło by było gdybyś zostawiła swój ślad w postaci komentarza! ;) oto link; http://wszystko-przede-mna.blogspot.com/2013/04/rozdzia-v.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział <3
    Czeka na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń